28.8.2020
Ciężarówką bez właściwego oznakowania, wymaganej liczby gaśnic, osłon otworów kanalizacyjnych i instrukcji pisemnej, przewoził pojemniki z farbą kierowca zatrzymany przez patrol małopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Na dodatek szofer nie posiadał szkolenia uprawniającego do przewozu towarów niebezpiecznych (ADR).
Samochód ciężarowy został zatrzymany do rutynowej kontroli w czwartek (27 sierpnia) na drodze krajowej numer 94 w miejscowości Wola Dębińska koło Brzeska. Okazało się, że przewozi 225 bębnów stalowych z farbą (UN 1263). Produkt podlegający umowie ADR powinien być przewożony z zachowaniem określonych przepisów.
Kontrola ITD zakończyła się wstrzymaniem nieprawidłowego transportu farby do momentu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Przedsiębiorcy grozi 5 tysięcy złotych kary.
Źródło: gitd.gov.pl
27.8.2020
Nieprawidłowy przewóz styrenu i nadtlenku wodoru.
Na naczepie znajdowało się 21 pojemników z ciekłym materiałem niebezpiecznym – styrenem (UN 2055). Ładunek nie był w żaden sposób zabezpieczony przed zmianą miejsca położenia podczas jazdy. Na ostrym zakręcie lub w chwili gwałtownego manewru zestawu, pojemniki mogły wypaść z naczepy i uszkodzić się, doprowadzając do wycieku chemikaliów.
Z kolei tego samego dnia patrol ITD z Piły zatrzymał do kontroli ciężarówkę, którą przewożono pojemniki z nadtlenkiem wodoru (UN 2014). W tym przypadku funkcjonariusze wiedzieli, że mają do czynienia z ADR - zestaw był oznakowany pomarańczowymi tablicami. Jednak kontrola zawartości naczepy wykazała kilka poważnych nieprawidłowości transportowych.
Opakowania wypełnione chemikaliami nie spełniały warunków umowy ADR. Były wykorzystywane po terminie ich przydatności. Oznakowanie liczby sztuk przesyłek było niewłaściwe lub nie było go w ogóle. Inspektorzy ustali również, że ładunek został przez producenta, będącego jednocześnie nadawcą, nieprawidłowo sklasyfikowany do transportu.
Źródło: gitd.gov.pl
27.8.2020
Dwie ukraińskie ciężarówki z płynnym asfaltem jechały drogą krajową numer 9. Na odcinku między Iłżą a Ostrowcem Świętokrzyskim pierwsza z nich zaczęła hamować, by zjechać na pauzę przy stacji benzynowej. I właśnie wtedy kolega z drugiego zestawu najechał na jej tył.
Kabina Mercedesa Axora wbiła się w tylną ścianę cysterny. Uderzenie przypadło głównie na lewą stronę nadwozia, a więc część zajmowaną przez kierowcę. Uszkodzenia były tam tak poważne, że rannego trzeba było wyciągać prawą stroną.
W międzyczasie rannego wstępnie opatrzono, korzystając z otwartych lewych drzwi. Następnie trafił on zaś do szpitala. Sądząc po zdjęciach, uratował go fakt, że sam też prowadził zestaw z cysterną. Kabina miała bowiem wystarczająco dużo miejsca, by przesunąć się do tyłu. Cały silnik został przy tym odsłonięty, a kierowca znalazł się jakieś dwa lub trzy metry od przedniego zderzaka.
Źródło: 40ton.net
25.8.2020
Popękane na całej szerokości tarcze hamulcowe i urządzenie służące do fałszowania czasu pracy kierowcy – to nieprawidłowości ujawnione przez funkcjonariuszy mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego w ciężarówce przystosowanej do przewozu towarów niebezpiecznych.
Patrol radomskiej ITD zatrzymał zestaw w piątek rano (21 sierpnia) na odcinku drogi krajowej numer 79 w Sycynie koło Zwolenia. Ciągnik siodłowy jechał z opróżnioną cysterną do przewozu asfaltu.
W tachografie pojazdu był zamontowany i ukryty dodatkowy impulsator ruchu. Za pomocą pilota kierowca mógł zdalnie zmieniać w każdej chwili aktywności w tachografie cyfrowym. Urządzenie umożliwiało więc rejestrowanie rzekomego odpoczynku podczas jazdy, co służy ukryciu popełnionych naruszeń norm czasu pracy.
Stan techniczny ciężarówki również pozostawiał wiele do życzenia. Dwie tarcze hamulcowe na pierwszej osi ciągnika siodłowego były mocno popękane na całej szerokości.
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny niesprawnego pojazdu i zakazali jego dalszej jazdy do czasu wymiany tarcz hamulcowych. Kierujący został ukarany mandatem. Zdecydowanie dotkliwsze konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi. Wobec przedsiębiorcy wszczęto dwa odrębne postępowania administracyjne, zagrożone karą w wysokości 12 tysięcy złotych. Oprócz tego będzie musiał zapłacić za usługi wykonane w serwisie tachografów, czyli za demontaż wyłącznika i doprowadzenia urządzenia rejestrującego do stanu zgodnego z prawem.
Źródło: gitd.gov.pl
25.8.2020
Kierujący bez ważnego szkolenia ADR przewoził akumulatory litowo-jonowe zestawem bez oznakowania pomarańczowymi tablicami i bez wymaganego w tym przypadku wyposażenia awaryjnego.
Ciężarówkę przewożącą akumulatory litowo-jonowe (UN 3480) ze Szwecji do Polski zatrzymał do rutynowej kontroli patrol ITD we wtorek (25 sierpnia) na odcinku krajowej „dziesiątki” w Szczecinie. Kierujący nie posiadał ważnego szkolenia, które uprawnia do przewozu towarów niebezpiecznych (ADR). Zespół pojazdów, którym wykonywano międzynarodowy przewóz, nie był oznakowany tablicami barwy pomarańczowej. Ciężarówka nie miała również wymaganego w takim transporcie wyposażenia awaryjnego, a kierowca niezbędnej w tym przypadku dokumentacji.
Inspektorzy wstrzymali transport akumulatorów do czasu usunięcia ujawnionych nieprawidłowości.
Źródło: gitd.gov.pl
13.8.2020
Kontrola cysterny przewożącej kwas solny zakończyła się interwencją specjalistycznej jednostki ratownictwa chemicznego straży pożarnej. Łódzcy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego stwierdzili wyciek niebezpiecznej substancji w trakcie kontroli prowadzonej na trasie S8.
W trakcie prowadzonej kontroli inspektorzy zauważyli, że z zaworu cysterny wycieka żółto-zielona substancja o ostrym, drażniącym zapachu, która po zetknięciu z kostką brukową tworzyła pianę. Inspektorzy zawiadomili specjalistyczną jednostkę ratownictwa chemicznego straży pożarnej. Jednocześnie nakazali kierowcy przejazd w oddalone od innych ciężarówek miejsce, a miejsce wycieku zabezpieczyli.
Źródło: gitd.gov.pl
10.8.2020
W miniony piątek, na polsko-czeskiej granicy w Gorzyczkach, ITD zatrzymało DAF-a XF z ładunkiem materiałów niebezpiecznych. Samochód wykonywał akurat przewóz z Włoch do Polski, więc w dniu poprzedzającym kontrolę musiał być jeszcze na południu Europy.
Mimo to w systemie CEPIK miał wpis ze świeżym przeglądem, rzekomo wykonanym w Polsce, dzień przed zatrzymaniem do kontroli. Podano też przy tym nieprawdziwy przebieg, wyższy niż ten wyświetlany na liczniku w kabinie. Wszystko wskazuje na to, że diagnosta wykonał fikcyjny przegląd, dopuszczając się w ten sposób przestępstwa. Sprawa została przekazana policjantom z wydziału do spraw walki z przestępczością gospodarczą, a pracownik stacji kontroli odpowie za poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Grozi mu za to grzywa lub kara pozbawienia wolności na okres nawet osiem 8 lat.
Źródło: 40ton.net
Z PASJĄ I ZAANGAŻOWANIEM
Tarnów
Tarnów
SUPPORT
Piotr Jachym
pjachym.adr@gmail.com
+48 512 333 080